Poniżej znajdziecie interaktywną mapę Lizbony i jej okolic. Przybliżenie i naciśnięcie na konkretny punkt pozwoli na przejście do pełnych informacji o danym miejscu. Strona jest jeszcze w budowie, z czasem pojawią się tu także przewodniki. To też miejsce w którym możesz zadać swoje pytanie odnośnie Lizbony – znam ją bardzo dobrze i o ile będę potrafił, postaram się pomóc. 🙂
Spis treści
Mapa Lizbony i okolic
Zabytki Lizbony
Swoją opowieść o Lizbonie podzieliłem na dwie części, zabytków i atrakcji. Pierwsza z nich dotyczy budowli, które miały wpływ na tożsamość Portugalii i są głównymi atrakcjami turystycznymi miasta. Kolejność zestawienia jest czysto subiektywna i tak jak zawsze, rekomenduję zwiedzanie Lizbony po swojemu, zwyczajnie błądząc w uliczkach i co rusz natykając się na piękne wspomnienie ery portugalskiej dominacji na morzu i złotych czasów kraju.
Klasztor Hieronimitów
Klasztor Hieronimitów stanowi perłę architektury manuelińskiej, czyli nurtu rdzennie portugalskiego, łączącego cechy europejskiego gotyku z delikatnością włoskiego renesansu. Ten ogromny kompleks klasztorny można podziwiać, wybierając się w niedaleką wyprawę za ścisłe centrum Lizbony, do dzielnicy Belem. Stanowi ona hołd dla ery talassokracji, czyli momentu w dziejach, gdy Portugalia czerpała potęgę i bogactwa z władania terytoriami zamorskimi.
Na terenie klasztoru turyści mogą podziwiać imponujące wykończenie zewnętrznych elewacji wraz z misternie brukowanym placem. Wewnątrz, wielu zwiedzających zaskoczy wygląd kościoła świętej Marii, krużganków klasztornych, refektarza, kapituły, zakrystii, czy chóru. Na terenie klasztoru został również pochowany odkrywca drogi do Indii, Vasco da Gama i Luís de Camõesa nazywany często portugalskim Homerem.
Wstęp bezpłatny, biletowany wstęp na krużganki – 10 euro. Przeczytaj przewodnik po klasztorze hieronimitów.
Praça do Comércio
Tak zwany Plac Handlowy jest reprezentacyjnym miejscem w samym centrum portugalskiej Lizbony. Usytuowany jest w przepięknym miejscu, tuż przy brzegu estuarium rzeki Tag, na końcu ekskluzywnej ulicy Rua Augusta. Stanowi przedłużenie ciągu deptaków dla licznych turystów pragnących odpocząć od wąskich uliczek stolicy.
Zwiedzający mogą podziwiać ten plac, jako sztandarowy przykład przebudowy wedle zamysłu markiza de Pombal, który odbudował miasto po wielkim trzęsieniu ziemi w 1755 roku. Współcześnie znajdują się tu liczne budynki rządowe, jak trybunał sprawiedliwości, ministerstwo morskie, czy resort narodowych finansów, które mieszczą się w wspaniałych osiemnastowiecznych kamienicach, odpornych na wstrząsy zgodnie z powstałym po tragedii stylem pombelińskim.
Bezpłatnie, opłata pobierana jest za wstęp na punkt widokowy na łuku triumfalnym: 2,5 euro. Tutaj znajdziecie więcej informacji o Praça do Comércio .
Wieża Belem
Wieża Belem stanowi jeden z zachowanych elementów obrony wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Choć dziś już nie spełnia swojej funkcji, potrafi zachwycić swoimi tajemnicami, legendami lub opowiadaniami przekazywanymi przez wykwalifikowanych przewodników. Współczesnych intrygują bogato zdobione panele, rzeźby niejednokrotnie sprowadzane z zamorskich krain, czy egzotyczna ornamentyka fasady.
Turyści mogą zwiedzać zarówno obszar zewnętrzny z cudownym widokiem na zatokę z bastionu, a także jej wnętrze z bogato wykończonymi balkonami.
Winda Santa Justa
Lizbona to nie tylko zabytki związane z architekturą, malarstwem, rzeźbą, czy archeologią. Stolica Portugalii kryje w sobie także pamiątki, będące rarytasem dla wielbicieli techniki użytkowej, transportu, czy innych kwestii związanych z instalacjami publicznymi. Jedną z takich atrakcji, która przed wiekami służyła właściwie jedynie za środek przemieszczania się między poziomami ulic, jest Winda Santa Justa.
Współcześnie stanowi niebagatelną atrakcję dla wszystkich, w tym najmłodszych. Już sama podróż wiekowym dźwigiem, w artystycznych kabinach sprawia wielkie wrażenia. Jednakże to dzięki majestatycznemu widokowi po dotarciu do szczytu, ściągają tu tysiące turystów dziennie. Często powoduje to długie kolejki do wjazdu, ale nie zwalnia to z obowiązku skorzystania z tej niezwykłej szansy na podziwienie panoramy Lizbony.
Wstęp na punkt widokowy na Santa Justa to koszt 1,5 euro. Dodatkowo płatny jest przejazd, jeśli nie posiadasz ważnego biletu czasowego. Tutaj znajdziesz więcej informacji o zwiedzaniu windy Santa Justa.
Klasztor Karmelitów
Większość ludzi kojarzy pomniki z stosunkowo niewielkich rozmiarów statuami z kamienia, drewna, metalu lub innego trwałego materiału. Mają za zadanie stanowić hołd, podziękowanie lub zwyczajnie pamiątkę po osobie, wydarzeniu lub innej okazji. Klasztor Karmelitów, a właściwie jego ruiny spełniają wszystkie te funkcje. Zabytek jest dla współczesnych ogromnym śladem po tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w 1755 roku.
Turyści mogą w spokoju komplementować ogromną konstrukcję zniszczonego kompleksu, jednocześnie czytając wzmianki historyczne zgromadzone w licznych gablotach na terenie sąsiednich muzeów.
Wstęp do klasztoru kosztuje 5 euro. Na bilecie zwiedzisz również bezpłatnie muzeum gwardii narodowej. Szczegóły zwiedzania klasztoru karmelitów znajdziesz tutaj.
Pomnik Chrystusa Króla
Pomnik Chrystusa Króla przypomina bez wątpienia podobną statuę w brazylijskimi Rio de Janeiro. Choć faktycznie znajduje się na przedmieściach stolicy, a właściwie w niezależnej od Lizbony Almadzie, stanowi ważne miejsce dla wielu turystów. Drogę do podnóży posągu ułatwia rejs w poprzek końcowego odcinka Tagu, który dodatkowo uatrakcyjnia całodzienną wyprawę.
Niewiele jest miejsc, z których można podziwiać tak rozległą południową panoramę zabudowań Lizbony. Dzięki wyjeździe nowoczesną windą na platformę widokową, turyści mogą skompletować dodatkowe, niezwykłe zdjęcia zabudowań stołecznych na tle górującego nad spokojną rzeką Mostu 25 Kwietnia.
Tuż przy pomniku Chrystusa znajduje się jedna z moich ulubionych foto-miejscówek: Quinta da Arealva. To opuszczona, rozpadająca się winnica i jeden z najciekawszych punktów widokowych na Lizbonę i most 25 kwietnia
Wstęp na punkt widokowy to koszt 5 euro. Informacje o tym jak dostać się na Almadę i trafić na pomnik Chrystusa Króla znajdziesz tutaj.
Zamek św. Jerzego
Najstarsza, zachowana do współczesności dzielnica Lizbony, czyli popularna Alfama, kryje w sobie liczne zabytki. Jednym z nich jest położony na wzgórzu Zamek św. Jerzego, którego historia rozpoczyna się jeszcze w czasach okupacji Lizbony przez muzułmańskich Maurów. Historycy wskazują ponadto, że ten zabytek kryje co najmniej kilka innych. Na dowód tego niech posłuży fakt konstrukcji warowni przez arabskich najeźdźców już na obecnych fundamentach z czasów celtyckich lub rzymskich, a także liczne przebudowy zapoczątkowane przez Manuela I, a kontynuowane dzięki następcom.
Z zamku można podziwiać jedną z najwspanialszych panoram Lizbony, a urokliwe alejki wzdłuż murów są idealne pod romantyczne, popołudniowe spacery.
Wstęp do zamku jest biletowany. Bilet kosztuje 10 euro – jest to jedna z najdroższych atrakcji w Lizbonie i jej okolicach. Czy warto? Niekoniecznie. Zdjęcia i informacje o zamku znajdziecie w osobnym wpisie.
Kościół Sao Vicente de Fora
Lizbona to nie tylko zabytki w dobrze znanych stylach architektonicznych, czy narodowym nurcie manuelińskim. Stolica Portugalii skrywa ponadto perłę manierystyczną, za którą uchodzi Mosteiro de São Vicente de Fora. Sam klasztor warto odwiedzić także z powodu umieszczonego w jego obrębie panteonu królewskiego rodziny Bragança, która była ostatnią dynastią w dziejach kraju. Jej symboliczny koniec nastąpił wraz z ucieczką króla Manuela II z klasztoru w Alcobaca do Wielkiej Brytanii z obawy przed zemstą rewolucjonistów w 1910 roku.
Jest położony na zachód od głównych zabytków, czy placów miejskich. Jednakże turyści chętnie tu przyjeżdżają lub przychodzą ze względu na stosunkowo mniejsze tłumy, a także równie ciekawe wnętrza. Obfitują one w dzieła sztuki przede wszystkim rzeźbiarskiej i wspaniałe panele kafelek azulejos.
Wstęp do klasztoru i na punkt widokowy jest biletowane, koszt to 5 euro. Jest to jeden z najlepszych punktów widokowych w Lizbonie, polecam! Więcej informacji o kościele znajdziecie tutaj.
Cmentarz Prazeres
Po wybuchu epidemii cholery w Lizbonie w 1833 roku założono dwa cmentarze po obu stronach centrum miasta. Na północy rozmieszczono Cemitério de Alto de São João, który wciąż uchodzi za największy cmentarz w mieście. Po zachodniej stronie ulokowano zaś Cemitério dos Prazeres.
Nazwa nekropolii w dosłownym tłumaczeniu oznacza „zabawę” lub „przyjemność”. Nietypowość grobów lub często niewielkich mauzoleów związana ze statusem pochowanych tu osób. Na Prazeres znajdziemy groby wielu bogatych kupców, polityków portugalskich czy malarzy, m.in. pisarza Antoniego Tabucchi, aktorkę i piosenkarkę fado Hermínię Silva, poetę Henrique Lopes de Mendonça i kompozytora Alfredo Cristiano Keil, dawniej na tym cmentarzu pochowana była wokalistka muzyki fado Amalia Rodrigues (aktualnie jej grób został przeniesiony na Alfamę do Panteonu Narodowego) i Fernando Pessoa (spoczywa obecnie w Klasztorze Hieronimitów).
Większość mauzoleów, płyt pogrzebowych i grobowców układa się w niemal w miejską siatkę alejek ozdobionych najstarszą i największą koncentracją rozłożystych cyprysów na Półwyspie Iberyjskim. Warto odwiedzić to miejsce, gdyż stanowi współcześnie bodaj najoryginalniejszą destynację dla pragnących ciszy i spokoju podczas zwiedzania Lizbony, gwarantując do tego doskonałe widoki na miasto i most 25 kwietnia.
LX Factory
LX Factory to jeden z punktów styku Lizbony dawnej i dzisiejszej. Schowana wewnątrz dzielnicy Alcantara dawna fabryka tkanin i okablowania została przerobiona na nowoczesną przestrzeń miejską. Znajdziecie tu wszystko: od barów, przez kawiarnie, targ rękodzieła (w każdą niedzielę), sklepy z pamiątkami po startupy, które szczególnie upodobały sobie przypominająca przemysłową strefę.
Całość w otoczeniu wyśmienitych murali, inspirowanych nie tylko Portugalią, ale też dawnymi portugalskimi koloniami: Brazylią i Mozambikiem. Jednym z obowiązkowych punktów, przy zwiedzaniu LX Factory jest księgarnia Ler Devagar.
Atrakcje Lizbony
Atrakcje Lizbony to nie tylko i wyłącznie wiekowe kościoły, tętniące życiem i niezwykłą atmosferą miejskie place, ale przede wszystkim elementy codzienności i kultury jej mieszkańców. Niektórzy mawiają, że Lizboną warto „odetchnąć” zamiast poświęcić kilka kolejnych godzin na zwiedzanie atrakcji ze szczelnie wypełnionej listy. To właśnie takie drobne wydawać by się mogło rzeczy sprawiają, iż dusza danego miasta staje się bliższa, jakby namacalna.
Tramwaj 28
Przyjeżdżając w konkretne miejsce, turysta zadaje sobie pytanie, w jaki sposób je zwiedzać. Czy wygodniejszą metodą będą długie spacery, podróż taksówką lub wynajętym samochodem, czy też często zawodną komunikacją miejską. W Lizbonie wybór wydaje się być dla wielu dość oczywisty.
To właśnie podróż tramwajem numer 28 spędza sen z powiek zwiedzającym. Magia tej linii transportu publicznego przyciąga jak magnez oraz jest to bodaj najlepsza forma na obejrzenie najważniejszych pamiątek przeszłości stolicy Portugalii z pokładu zabytkowego pojazdu, który przywodzi na myśl atmosferę końca lat dziewięćdziesiątych XIX wieku.
Niezwykła trasa rozpoczyna się tradycyjnie przy stacji Martim Moniz w pobliżu skrzyżowania z Rua Fernandes da Fonseca, umożliwiającej szybkie dostanie się między innymi do Zamku Świętego Jerzego. Właśnie z tego miejsca chętne osoby zabiera w magiczną przejażdżkę historyczny, pomalowany na żółto tabor, wijący się wzdłuż wiekowych kamienic, świątyń i centrum miasta.
Po drodze turyści mijają między innymi znane dzielnice, jak Graca, Alfama, Baixa i Estrela, aby po około godzinnej wycieczce trafić na dworzec Campo Ourique. Pojazdy pochodzą z trzeciej dekady ubiegłego stulecia, co wzmacnia jedynie doznania poprzez charakterystyczne skrzypienia, a także urokliwy odgłos stukotu żelaznych kół. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, iż współczesna trasa od 1991 roku powróciła na kultową dla Portugalczyków windę transportową Elevador da Estrela, która pomaga wagonom pokonywać strome ulice prowadzące do Królewskiej Bazyliki i Klasztor Najświętszego Serca Jezusowego.
Uwaga! Jeśli planujesz odwiedzić Lizbonę w trakcie sezonu, warto wsiąść do tramwaju na krańcowej stacji Campo Ourique – dzięki temu możesz ominąć nawet kilkudziesięciominutową kolejkę na Martim Moniz.
Wiszące pranie
Wiszące pranie, które powiewa na wietrze stało się wręcz nieodłącznym symbolem Lizbony. Wzdłuż, wąskich, przenikniętych idylliczną atmosferą uliczek wiszą rzędy suszących się ubrań. Ich koloryt, różnorodność dopełniają wrażenia niejako żywego zabytku.
Tak, wiszące pranie to nie tylko element pocztówek, ale i fragment krajobrazu obecnej Lizbony. Niestety, ze względu na turystów wynajmujących mieszkania w kamienicach na Alfamie wiszące pranie i skarpetki pojawiają się coraz rzadziej. Ta jednak unikatowa atrakcja przyciąga współcześnie tysiące zainteresowanych, chcących koniecznie zrobić sobie zjawiskowe zdjęcie na tle wielobarwnych tkanin poruszających się z gracją pod wpływem łagodnych podmuchów z nad estuarium rzeki Tag.
Winda Bica
Winda Bica, czyli po portugalsku „Ascensor da Bica” uchodzi wśród większości turystów za obowiązkowy punkt w planie zwiedzania Lizbony. Jest właściwie typem kolejki linowo-terenowej, przypominającej te znane z polskich gór wagoniki na Gubałówkę lub górę Żar. Winda łączy ulicę ulicę Rua de São Paulo z Calçada do Combro przy Rua do Loret, czyli dwie dzielnice Lizbony – senne Cais do Sodre z imprezową Bairro Alto.
Współcześnie, codziennie dwa pojazdy, poruszając się w przeciwne strony, pokonują dystans o nachyleniu prawie 12% na wysokość niemal 250 metrów ponad początkowy peron. W ten sposób turyści są w stanie podziwiać zapierające dech piersiach widoki na wijącą się w dole rzekę Tag, siedząc na pamiętających minione pokolenie drewnianych ławkach.
By dostać się na wierzchołek trasy tej imponującej linii należy odnaleźć dolną stację, która jest prawie całkowicie ukryta za oprawioną w kunsztowną kamieniarkę fasadą. Wyróżniają się w niej potężne, żelazne okucia i portyk z łukiem.
Na wyższych piętrach kamienicy znajdują się minimalistyczne okiennice, a także ozdobny gzyms oddzielający górne piętra od niepowtarzalnego dachu mansardowego. We wnętrzu znajduje się małe atrium z korytarzem komunikacyjnym dla taboru pokrytego prostą, kafelkową boazerią azulejos oraz otynkowanymi ścianami.
Zaledwie kawałek od Bica znajduje się jeden z punktów widokowych na Lizbonę, Miradouro de Santa Catarina, z widokiem na rzekę Tag i most 25 kwietnia.
Koncert Fado
Muzyka i dźwięki miasta są nieodłącznym elementem ogólnego wrażenia podczas zwiedzania każdego miejsca. Można nawet rzecz, że to właśnie muzyka odgrywa największą rolę do pełnego przeżycia wieczoru w Lizbonie. To właśnie tutaj, na Alfamie, w XIX wieku śpiewaczki zaczęły wyśpiewywać nostalgiczne pieśni. Dziś fado, przeżywające od lat 90 swój renesans, stało się jednym z symboli Portugalii. Muzyka wyrażające odwieczne, portugalskie saudade (smutek, tęsknota) za sprawą Amalii Rodrigues i Marizy dotarła nawet do Polski.
Fado, jako część krajobrazu Lizbony, pozostawiła wiele swoich śladów w mieście. W centrum Lizbony, w sąsiedztwie Mourarii, znajduje się choćby Escadinhas de São Cristóvão, gdzie kolektyw artystów stworzył imponujący mural „Fado Vadio”. Ten inspirowany, oryginalny hołd dla niematerialnego dziedzictwa jest jednym z miejsc do których warto zajrzeć. Historyczne postacie Fernando Maurício i Marii Severa, teksty, bochenek chleba oraz woda na stole są jedynie niektórymi elementami ozdabiającymi ściany w tym wyjątkowym zakątku.
Szpital laleczek
Hospital de Bonecas został założony już prawie dwa wieki temu, w 1830 roku przy tętniącym życiem Praça da Figueira. Współcześnie jest uważany za najstarszy zachowany “szpital dla lalek”, który nadal działa w swojej pierwotnej lokalizacji. Przeprowadza się tu skrupulatną renowację lalek wszelkiego rodzaju, z prawie wszystkich okresów historycznych, a także wykonanych na bazie odmiennych materiałów, jak tworzywa sztuczne, porcelana, metal, wełna, czy wykwintne tkaniny.
Samo miejsce może sprawiać wrażenie dość makabrycznego, co widać nawet z poziomu ulicy. Zniszczone zabawki, popękane, rzeźbione twarze, potargane ubrania nadają tej atrakcji niecodzienny, lekko groteskowy wygląd. Portugalczycy mawiają, że przychodzi się tutaj naprawiać „saudade”. Tęsknotę za dzieciństwem, uszkodzonymi wspomnieniami, które sprawni pracownicy reanimują za kilka euro.
Wstęp (wraz z przewodnikiem w języku angielskim): 2 euro.
Plaże w Lizbonie
Okolice Lizbony słyną z przepięknych plaż, wręcz stworzonych do błogiego relaksu nad wodami Oceanu Atlantyckiego. Ich stosunkowa bliskość, zróżnicowanie form krajobrazu sprawia, iż są one celem wielu wycieczek zarówno Portugalczyków, jak i turystów z zagranicy jako część dłuższej eskapady połączonej ze zwiedzaniem pięknych miast.
Praia da Ursa
Myśląc o podlizbońskiej Sintrze, turyści najczęściej wspominają romantyczne pałace, ogrody ukryte pośród wzgórz z cudownymi widokami. Nie każdy zdaje sobie sprawę z istnienia niesamowicie pięknej Praia da Ursa, położonej tuż pod słynnym Cabo da Roca.
Nazwa plaży pochodzi od terminu „Rocha da Ursa”, czyli po portugalsku „Niedźwiedzia Skalnego”. Jest to jeden z dwóch ogromnych ostańców skalnych, położonych na północnym krańcu połaci piasku. Mówi się, że formacja przypomina potężne zwierzę wraz ze swoim młodym.
Atrakcja jest usytuowana odrobinę na uboczu, a dostęp do niej jest odrobinę utrudniony. Aby tu bezpiecznie trafić należy wykazać się umiejętnościami drobnej wspinaczki po stromym zboczu nadmorskiej doliny z mnóstwem luźnych żwirków usypujących się pod stopami. Z tego powodu Praia da Ursa jest wyjątkowo spokojna, wolna od ogromnych tłumów. Panuje tu mistyczna atmosfera, która ułatwia medytację w warunkach niezmąconej ciszy.
Praia da Adraga
Na terenie parku naturalnego Sintra-Cascais znajduje się piękna, dość dzika Praia da Adraga. Jest to piaszczysta zatoka, którą skrzętnie otaczają dość wysokie klify z głęboką doliną wijącą się w kierunku wybrzeża Oceanu Atlantyckiego.
Formacje poszarpanych skał zwiedzający odnajdą tuż przy brzegu, a sama atrakcja jest usiana różnymi grotami i tunelami, które zapewniają wiele do czasu na pasjonujące odkrywanie tajemnic. Plażowanie tutaj uchodzi zazwyczaj za o wiele spokojniejsze niż przy znacznie bardziej popularnej Guincho czy kurortowych plażach Estoril i Cascais, dlatego przyjeżdżają tu głównie mieszkańcy pobliskich metropolii aby spędzić relaksujący czas nad wodą.
Tuż obok zaplanowano miejsce na parking dla samochodów osobowych, co istotne, do Adragi nie można dojechać komunikacją miejską – jest zatem znacznie mniej oblegana od innych plaż w okolicy. Tuż nad plażą znajduje się niezwykle klimatyczna restauracja Restaurante da Adraga, z wybornymi rybami i potrawami z owoców morza!
Praia do Guincho
Praia do Guincho jest jedną z najlepszych atrakcji w regionie Lizbony, na której można łączyć intensywne surfowanie z podziwianiem dramatycznie wyglądających skalnych formacji podczas plażowania. Plaża leży na zachodnim krańcu parku naturalnego, a to przyczyniło się niebagatelnie do uchronienia dzikiej przyrody oraz licznych gatunków flory i fauny przed turystyczną erozją.
Głównym czynnikiem przyciągający śmiałków ekstremalnych wrażeń w ten rejon są masywne fale, które napływają z Oceanu Atlantyckiego, co w ścisłym połączeniu z niemal ciągłą bryzą, tworzy idealne wręcz warunki dla pewnych siebie sportowców lub ambitnych amatorów aktywnej formy wypoczynku. Oczywiście, fale nie są tak wysokie jak w nieodległym Nazare czy Ericeirze, jednak idealne, jeśli chcesz na jeden dzień wyrwać się z Lizbony.
Praia do Portinho da Arrábida
Krótka jazda samochodem na wschód od Setubal małymi krętymi drogami doprowadzi turystów do jednego z najpiękniejszych miejsc na linii brzegowej środkowej Portugalii, czyli Praia do Portinho da Arrabida. Właściwie jest to urokliwa, dawna, maleńka wioska rybacka, która rok rocznie przyciąga coraz więcej turystów.
Jednakże izolacja od zorganizowanego transportu publicznego jak dotąd uchroniła tę osłoniętą zatokę przed poważnym przeludnieniem. Krystalicznie czyste wody sprawiają, że jest to doskonałe miejsce do wędkowania i snorkelingu.
Sama piaszczysta promenada przy południowej stronie Serra da Arrabida, której ściany stromo opadają w morze. Portu strzeże po dziś dzień zabytkowy, osiemnastowieczny fort, w którym obecnie znajduje się Museo Oceanografico. Całość wrażeń wspierają liczne restauracje, wypożyczalnie wehikułów pływających oraz stanowiska ratownicze.
Praia do Inferno
Praia do Inferno wraz z sąsiednimi atrakcjami Praia de Vale Covo, Praia da Mijona oraz Praia de Cramesines tworzy wspaniały ciąg piaszczystych promenad poprzecinanych formacjami skalnymi. Piekielna plaża, znana także jako Praia da Tranca składa się z wielorakich kamieni i bloków skalnych znacznych wymiarach.
Znajduje się w małej zatoczce, na zachód od pięknej Sesimbry. Plaża do Inferno jest najtrudniej dostępną z rekomendowanych przeze mnie plaż w pobliżu Lizbony. Obowiązkowe jest zachowanie bezpieczeństwa, a bardzo polecane buty na zmianę (zamiast klapków), znacznie ułatwi to zejście. Niedogodności są wynagradzane przez niesamowite warunki do nurkowania. Mnogość struktur podwodnych, które można zwiedzić wynika przede wszystkim z bogatej historii geologicznej wybrzeża w tym rejonie Portugalii.
Costa da Caparica
Położony zaledwie dwadzieścia minut na południe od Lizbony, plażowy raj o linii brzegowej o długości blisko 24 kilometrów, jest zaraz za Cascais najczęściej wybieranym miejscem wypoczynku w pobliżu Lizbony. Znajdziemy tu wszystko: piękne i niezwykle czyste plaże, dobre warunki do surfowania jak i kitesurfingu, a także dziesiątki restauracji podające najlepsze dania kuchni portugalskiej.
Zdecydowanie największą zaletą Costa da Caparica jest niezwykle łatwy transport na plażę z Lizbony. Wystarczy wsiąść w bus i po sforsowaniu mostu 25 kwietnia znajdziemy się na złotym piasku. Południowa część Costa da Caparica jest otoczona piękną, roślinnością, w której dominują eukaliptusy, akacje i gęste lasy parku dos Medos.
Caparica jest także popularną destynacją dla osób pragnących zaznać odrobiny wytchnienia bez ubrań. Praia Meco do której dotrzemy krążącą po piasku kolejką jest najpopularniejszą plażą dla nudystów w okolicach Lizbony.
Praia da Comporta
Położona na południowym krańcu półwyspu Tróia ogromna piaszczysta Praia da Comporta jest jednym z kilku ulubionych miejsc spędzania letniego wypoczynku. Będąc częścią rezerwatu przyrody ujścia rzeki Sado, plaża została dobrze zachowana przed zanieczyszczeniami, a pierwotna roślinność przetrwała wraz z przylegającym do promenad lasem sosnowym.
Niewielka ilość ruchu ludzkiego oznacza ponadto kilometry niezatłoczonego, sypkiego, białego, piaszczystego kompleksu wydm w obu kierunkach. Wybrzeże kusi amatorów ekstremalnych sportów, zapewniając doskonałe warunki do uprawiania kitesurfingu. Sama Comporta jest częścią pięknego półwyspu Troia, kurortu uznawanego za portugalską wersję Teneryfy, otoczonego doskonałymi plażami i dziesiątkami (często zbyt drogich) hoteli.
Co zobaczyć w pobliżu Lizbony?
Choć to sama Lizbona polecana jest jako ta najpiękniejsza, tak w samych jej okolicach znajdziemy kilkadziesiąt miejscowości, które warto odwiedzić. Ich bliskość od samej stolicy sprawia, że są idealne na jednodniowy lub dłuższy wypad. Punktami obowiązkowymi dla każdego turysty odwiedzającego Lizbonę jest zawsze Sintra, Cabo da Roca, Cascais i Evora.
Sintra
Niespełna trzydzieści kilometrów od Lizbony położona jest stolica portugalskiej myśli romantycznej, Sintra. Urokliwe ulice Sintry stanowią od wieków cel podróży nie tylko spragnionych wizualnych atrakcji turystów, ale także artystów, malarzy czy poetów. Pośród przepięknej, nieskrępowanej przyrody gór Serra da Sintra architekci zaplanowali jedne z najciekawszych zabytków całego półwyspu iberyjskiego, które po dziś dzień wyróżniają się na tle innych miast.
Kręte ulice wspinające się pośród wiekowego drzewostanu zaprowadzą turystów między innymi do Pałacu Narodowego, które skrywa kunsztownie zdobione pomieszczenia. Dzięki swoim, dwóm wieżom dostrzegalny jest właściwie z każdego punktu Sintry co czyni go znakomitym punktem nawigacyjnym.
Masońska, pełna ukrytych przejść Quinta da Regaleira to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Sintrze
Zaledwie kilka kilometrów od niego, wzdłuż wąskich arterii na zboczach najwyższego szczytu pasma Cruz Alta zwiedzający odnajdą kolejne architektoniczne dzieła, jak Quinta da Regaleira z tajemniczymi ogrodami oraz wolnomularskimi podziemiami, średniowieczną fortecę Castelo dos Mouros o mauretańskiej historii powstania, czy w końcu wzniesiony na potężnej skale Palácio Nacional da Pena, który mieni się wręcz wszystkimi kolorami tęczy w oceanicznym słońcu.
Pałac Pena, choć przypomina bajki Disneya, naprawdę istnieje. To jedno z najbardziej kolorowych miejsc w Portugalii z fenomenalnym parkiem do zwiedzenia!
Zdecydowanie bardziej na uboczu znajduje się inny kompleks rezydencji. Pomimo iż należy dołożyć odrobinę więcej starań by o nim nie zapomnieć, sam zabytek wynagrodzi ambitnym turystom ten czas. Palácio de Monserrate zwraca uwagę romantycznymi ornamentami, intrygującą historią, a może przede wszystkim rozległym parkiem. Kilka minut drogi od wiekowej daczy znajduje się klasztor kapucynów. Konwent obecnie skrywa gęste poszycie lasu, chroniące pomieszczania podzielone na liczne kwartały. Każdy z nich wyzwala u odwiedzających ogromne emocje, gdyż ma się wrażenie obcowania z miejscem całkowicie zintegrowanym z florą puszczy, która z roku na rok pochłania kolejne zabudowania.
Pałac Monserrate omija wiele przewodników. Moim zdaniem jest jednym z najciekawszych miejsc w Sintrze, z pięknymi, kolonialnymi wpływami. Oprócz samego pałacu Monserrate warto poświęcić godzinę lub dwie na dokładne zwiedzenia parku, który znajduje się przy samym pałacu. Jest równie piękny co ten przy pałacu Pena.
Cabo da Roca
Cabo da Roca jest chyba najbardziej znanym przylądkiem w Portugalii. Geograficznie stanowi niebagatelną gratkę dla wielbicieli ciekawostek ze względu na bycie najdalej na zachód wysuniętym punktem lądu stałego Europy. Samo miejsce wznosi się skalistym klifem ponad sto metrów nad spienione wody Oceanu Atlantyckiego. Po drugiej stronie akwenu, w amerykańskim stanie Delaware mieści się Cape Henlopen oddalony o 5593 kilometry. Warto wspomnieć, że sam przylądek wyglądał zupełnie inaczej jeszcze trzysta lat temu, a został diametralnie zmieniony po uderzeniu fali tsunami w 1755 roku jako skutku wielkiego trzęsienia ziemi.
Współcześnie nad cyplem góruje konstrukcja dziewiętnastowiecznej latarni morskiej, którą można zwiedzić poznając realia funkcjonowania tego typu budynków. Tuż obok zaplanowano obelisk pamiątkowy z wyrytymi wersami portugalskiej epopei narodowej pióra Luísa Vaz de Camõesa. Tuż przy Cabo da Roca znajduje się przepiękna praia da Ursa.
Cascais
Cascais jest prawie zawsze wspominane jeśli myśli się o najzamożniejszych miastach Portugalii. Kurort na brzegach Oceanu Atlantyckiego wyróżnia się wieloma kilometrami piaszczystych plaż, ekskluzywnym portem lub mariną pełną najnowszych modeli jachtów, motorówek, czy katamaranów. Wokół urokliwej promenady osiedlali się możnowładcy, a także uciekające rodziny królewskie, prezydenckie podczas trwającego konfliktu II wojny światowej. Takie manewry umożliwiała względna neutralność Portugalii w trakcie międzynarodowych konfliktów.
W obrębie miasta warto odwiedzić także kilka zabytków sprzed wieków. Należą do nich między innymi pamiątki kolonialne, jak Palacio de Cidadela de Cascais, czy wzniesiony na przełomie XIX oraz XX wieku pałac Condes de Castro Guimarães.
Większość atrakcji zaplanowano wokół urokliwego Placu 5 Października, co ułatwia przemieszczanie się między obowiązkowymi punktami zwiedzania na mapie. Z kolei najciekawszą atrakcją naturalną jest zapierające dech w piersiach Boca do Inferno. Zobaczcie tylko te zdjęcia!
Mafra
Większość turystów kojarzy Mafrę głównie z potężną bryłą Palácio de Mafra, który jednocześnie jest bazylikę i obszernym, wiekowym pałacem królewskim. W licznych reprezentacyjnych salach kompleksu zgromadzono cenne ekspozycje i woluminy wewnątrz biblioteki strzeżonej nocą przez grupę oswojonych nietoperzy.
Jednakże biblioteka to nie jedyna godna uwagi atrakcja na terenie pałacu. Bazylika przyległa do cywilnych włości ukrywa przed turystami niesamowite dzieła osiemnastowiecznych malarzy portugalskich, a także wielobarwne, marmurowe posadzki. Zwiedzający część królewską odnajdą różniące się między sobą pokoje, jak na przykład salę wypełnioną trofeami myśliwskimi, czy wypełnione freskami pomieszczenia dyplomatyczne i rekreacyjne.
Alcobaça
Miasto położone w dystrykcie Leiria słynie z wpisanego w 1989 roku na Listę światowego dziedzictwa UNESCO dawnego opactwa cystersów. Mosteiro de Santa Maria de Alcobaça założono w średniowieczu, a właściwie w połowie XII wieku przez Alfonsa I Zdobywcę. Stanowi jeden z pierwszych budynków gotyckich na terenie Portugalii. Wewnątrz majestatycznego kompleksu turyści mogą oglądać bez skrępowania kunsztowne wnętrza prezbiterium, konwentu, melancholijnego panteonu czy romantycznych w atmosferze krużganków. Każde pomieszczenia, korytarze, pokoje są przesiąknięte bogatą historią, jak ta o nieszczęśliwej miłości księcia, a następnie króla Pedro I do Ines Castro.
Sam kościół skrywa w swoich murach ascetyczne ściany, co stanowi właściwie cechę rozpoznawczą dużej ilości klasztorów pod władaniem cystersów. Aby zobaczyć misterną sztukaterię należy zagłębić się w kolejnych pomieszczeniach jak między innymi sali królewskich grobowców o wyszukanych kształtach, kaplicy świętego Bernarda z jedną z największych w Portugalii grup rzeźbiarskich, czy zakrystii o wyjątkowym sklepieniu gwiaździstym i manuelińskim portalu.
Batalha
Batalha jako miasto jest ściśle powiązana z dziejami tworzenia się zarysów nowożytnego państwa portugalskiego. Za jedno z takich wydarzeń uchodzi bezsprzecznie zwycięska bitwa pod Aljubarrotą. Na polu potyczki, w celu upamiętnienia dzielnych żołnierzy oraz bohatersko poległych patriotów wzniesiono nowe zabudowania, które wkrótce rozrosły się do większej osady.
Największym współcześnie zabytkiem w obrębie planu architektonicznego Batalhy jest wspaniały kompleks sakralny Convento de Santa Maria da Vitória. Zwiedzający zachwycają się po dziś dzień jego wnętrzem przepełnionym dostojną surowością form, a ponadto zróżnicowanymi krużgankami. Turyści z całą pewnością zwrócą uwagę na wyjątkowe witraże przedstawiające sceny rodzajowe z życia postaci biblijnych, czy rzeźby podtrzymujące wysokie arkady na froncie świątyni. Ten kontrast między bogatą sztukaterią zewnętrzną a pozbawionym tego prezbiterium uchodzi za rzecz bez precedensu.
Spragnieni odpoczynku na świeżym powietrzu docenią krużganki klasztorne, w tym części Claustro Real, czy Claustro D. Alfonso V. Największe wrażenie wywierają prawie zawsze tak zwane Niedokończone Kaplice, które umożliwiają wyobrażenie sobie jak wielki miał to być kompleks.
Tomar
W obrębie zabudowań Tomar zwiedzający odnajdą nie tylko i wyłącznie potężny klasztor Zakonu Chrystusa, ale i inne pomniejsze zabytki. Sama, była forteca zakonu templariuszy stanowi współcześnie świadectwo niegdysiejszej potęgi tego militarnego zgromadzenia, które rozwiązano po trudnym w ocenie konflikcie z władcą Francji.
Surowy wygląd majestatycznej elewacji oraz wnętrza Convento de Cristo wzbudzają niewysłowiony podziw nawet wśród współczesnych architektów czy malarzy. Warto, mimo ogromu form dekoracyjnych podczas zwiedzania zwrócić uwagę także na niepozbawione wdzięku detale, jak okno manuelińskie. Po czasie intensywnego poznawania lokalnych legend zaklętych w rzeźbionych murach konwentualnych turyści mogą uczestniczyć lub przyglądnąć się żywej tradycji w postaci parady w trakcie kolorowego, radosnego Festa dos Tabuleiros.
Óbidos
W obrębie średniowiecznych murów miasta Óbidos kryją się niezliczone zabytki. Wędrując po pasjonujących, brukowanych uliczkach zamkniętej osady turyści co krok napotykają malowane na słoneczne kolory domy. Wewnątrz nich często sprzedaje się lokalne wyroby rękodzieła. Za jedno z takich uchodzi na pewno bogaty w smaku likier Ginja de Óbidos, którego małe butelki sprzedaje się w tysiącach egzemplarzy spragnionym autentycznych smaków zwiedzającym. Osoby zakochane w wyglądzie ceramicznych płytek azulejos znajdą tu także coś dla siebie.
Centrum miejscowości stanowi zdecydowanie zamek Óbidos, który góruje nad innymi zabudowaniami na tak zwanym podgrodziu. Architektura fortecy łączy w sobie średniowieczne tradycje romańskie oraz gotyckie z trendami późniejszymi, czyli barokiem i manualizmem.
Queluz
W bezpośrednim sąsiedztwie Lizbony i Sintry znajduje się niewielkie miasteczko Queluz. Choć samo miasto nie przyciąga turystycznie – jest zdominowane przez „sypialnianą” Amadorę, tak w swoim sercu kryje jeden wyjątkowy zabytek – rokokowy w formie Palácio de Queluz, który współcześnie uchodzi za perłę tego okresu w stylistyce europejskich zabytków. Międzynarodowy zespół rzemieślników stworzył każdy, nawet najmniejsze elementy architektoniczne pałacu. Dominującą rolę w odbiorze ogólnym przez turystów stanowią połacie ceramicznych płytek azulejos, czy słynne ceglane podłogi. Wytchnienie dla zwiedzających zapewniają bogate w formy florystyczne i ozdoby nieożywione ogrody.
Sama rezydencja była świadkiem narodzin co najmniej kilku liczących się możnowładców w tym późniejszych cesarzy brazylijskich, zamorskich włości. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, iż w jednym z zabytkowych skrzydeł Pavilhão de Dona Maria zbudowanym przez wybitnego myśliciela Manuela Caetano de Sousa, znajduje się dość ekskluzywny pokój dla zagranicznych prezydentów, czy premierów odwiedzających Portugalię.
Evora
Evora stanowi historyczne centrum regionu Alentejo. Zabytkowe centrum wpisano na Listę światowego dziedzictwa UNESCO, co jedynie rozsławiło je pośród przejeżdżających tu tłumnie turystów. Miasto skupia się wokół rynku Praça do Geraldo, gdzie król Duarte zbudował pałac Estaus. Plac jest oznaczony fontanną Henriquina z 1570 roku, która obejmuje osiem rzeźb symbolizujących ilość ulic prowadzących do serca osady. Na północnym krańcu stoi Igreja de Santo Antão.
Poza ścisłym centrum odnaleźć można monumentalną katedrę Catedral de Évora, będącą jedną z pierwszych tego typu budowli w Portugalii. Ponadto warto odwiedzić niewielką konstrukcję Capela de São Brás oraz zespół klasztorny Lóios, który stosunkowo niedawno zmieniono na ekskluzywny hotel.
Historia Lizbony
Lizbona jest jednym z najstarszych miast na świecie. W okresie neolitu plemiona przedceltyckie zamieszkiwały ten region, a archeolodzy twierdzą, że późniejsi Fenicjanie założyli u wybrzeża Oceanu Atlantyckiego duży port handlowy, w osłoniętym ujściu rzeki Tag. Po podbiciu przez Rzymian około roku 205 przed naszą erą Lizbona stała się jednym z najważniejszych osad na Półwyspie Iberyjskim, szczególnie gdy Juliusz Cezar został jej bezpośrednim gubernatorem w latach sześćdziesiątych pierwszego wieku przed narodzinami Chrystusa.
Po setkach lat względnej stabilizacji, w 711 roku muzułmańscy Maurowie zaatakowali południową Europę, w tym Lizbonę, szturmując dzisiejszą Cieśninę Gibraltarską. Nazwali miasto al-Usbuma, po czym osiedlili się niszcząc zabytki sakralne, co wywołało sprzeciw lokalnych, chrześcijańskich możnowładców, którzy starali się co najmniej kilkukrotnie odbić region. Za pewien sukces można uznać jedynie bohaterską kampanię Alfonsa II z Asturii, który zdołał utrzymać przejęte zabudowania przez prawie dwadzieścia lat, czyli do 808 roku. Ostatecznie katolicy odzyskali miasto w połowie XII stulecia dzięki rekonkwiście Alfonso Henriquesa zwanego Zdobywcą. Za panowania kolejnych władców Lizbona stała się bazą ekspansji morskiej Portugalii. Przyczyniło się to do rozwoju szlaków handlowych, co nastąpiło między innymi po kluczowej decyzji o przeniesieniu stolicy z Coimbry.
Lizbona rozkwitła jako bogate centrum rozległego imperium po tym, jak Vasco da Gama odkrył drogę morską do Indii. Kupcy przybywali do miasta, handlując złotem, przyprawami, jedwabiem i klejnotami. Popularność zdobyła ponadto, ekstrawagancka architektura, w tzw. stylu manuelińskim biorącym swoją nazwę głównego fundatora Manuela I Szczęśliwego, który przydomek zyskał ze względu na swoje szczęście – odkrycie niewyczerpanego źródła drogocennych przypraw. Przykładem stylu manuelińskiego są klasztor hieronimitów czy wieża Belém znajdująca się w jego pobliżu. Za zwieńczenie sukcesów można uznać dzień świętowania odkrycia Brazylii, która przypadła Portugalczykom na mocy podpisanego zaledwie kilka lat wcześniej traktatu z Tordesillas.
1 listopada 1755 roku w Lizbonie doszło do strasznego trzęsienia ziemi, które zniszczyło znaczną jej część. Sebastião José de Carvalho, znany jako markiz de Pombal wykorzystał bogactwa z Minas Gerais w Brazylii, aby odbudować dzielnicę Baixa w nowym stylu, charakteryzującym się licznymi otwartymi przestrzeniami. Półtora wieku później na zmodernizowanych ulicach świętowano ogłoszenie republiki. XX stulecie upłynęło pod znakiem reżimu António de Oliveira Salazara, a następnie zamachu stanu zwanego rewolucją goździków. Współcześnie na kanwie dziejów, rozwija się nowoczesne, pełne kontrastów kulturowych miasto.
Bylismy w Lizbonie trzeci raz, pierwszy raz wybralismy sie do Queluz. Zdecydowanie bylo warto. Przepiekny palac!